Pies postrzelił myśliwego. Jest wyrok sądu

We wtorek Sąd administracyjny w Monachium oddalił skargę myśliwego na odebranie mu pozwolenia na broń i karty łowieckiej za to, że jego pies niechcący odpalił strzelbę.

Aktualizacja: 20.02.2019 11:16 Publikacja: 20.02.2019 10:44

Pies postrzelił myśliwego. Jest wyrok sądu

Foto: Adobe Stock

Tłem sprawy, którą opisuje Deutsche Welle, jest incydent z listopada 2016, jaki miał miejsce na terenach łowieckich skarżącego w gminie Ossling w Saksonii, gdzie ma on stawy rybne. Siedzący w samochodzie pies mężczyzny niechcący odpalił strzelbę raniąc w ramię stojącego na zewnątrz myśliwego, który akurat rozmawiał z przechodzącą kobietą.

Władze powiatowe Pfaffenhofen, władne orzekania w tej sprawie ze względu na główne miejsce zamieszkania mężczyzny, odebrały mu zezwolenie na broń myśliwską i nie przedłużyły jego karty łowieckiej. Zgodnie z przepisami myśliwym nie wolno przewozić w samochodzie odbezpieczonej i naładowanej broni.

Sąd podzielił stanowisko władz powiatowych, stwierdzając, że skarżący „nie jest osobą na tyle odpowiedzialna, aby móc nabywać lub posiadać broń, ponieważ nie można wykluczyć, że także w przyszłości nie będzie on odpowiednio ostrożnie obchodził się z bronią i amunicją".

Transport naładowanej broni w samochodzie oznacza zawsze niebezpieczeństwo, a szczególnie odnosi się to do podchodów, które często prowadzą wyboistymi drogami, co – podobnie jak zabranie ze sobą psa myśliwskiego – zwiększa prawdopodobieństwo nieumyślnego oddania strzałów. „Myśliwy zaniedbał jednego z podstawowych obowiązków. I nawet dość niezwykłe czy nietypowe okoliczności nie pozwalają na relatywizowanie czy usprawiedliwianie tego faktu" – orzekł sąd.

Po zeznaniach na rozprawie w lutym br. skarżący bezskutecznie próbował zawrzeć ugodę z władzami powiatowymi. Teraz ma on prawo odwołania się do Bawarskiego Trybunału Administracyjnego.

Nawet jeżeli przypadek ten brzmi dość dziwnie, nie jest odosobniony. W listopadzie ubiegłego roku pojawiła się informacja że 74-letni właściciel psa w Texasie (USA) został postrzelony przez swojego psa i raniony podczas polowania na zające. Także i w tym przypadku odbezpieczona broń leżała na tylnym siedzeniu w samochodzie, a pies nacisnął łapą na spust. Pocisk przebił siedzenie i ranił mężczyznę w klatkę piersiową. W styczniu 2018 myśliwy w Rosji miał większego pecha: jego pies odpalił broń i śmiertelnie go ranił.

Tłem sprawy, którą opisuje Deutsche Welle, jest incydent z listopada 2016, jaki miał miejsce na terenach łowieckich skarżącego w gminie Ossling w Saksonii, gdzie ma on stawy rybne. Siedzący w samochodzie pies mężczyzny niechcący odpalił strzelbę raniąc w ramię stojącego na zewnątrz myśliwego, który akurat rozmawiał z przechodzącą kobietą.

Władze powiatowe Pfaffenhofen, władne orzekania w tej sprawie ze względu na główne miejsce zamieszkania mężczyzny, odebrały mu zezwolenie na broń myśliwską i nie przedłużyły jego karty łowieckiej. Zgodnie z przepisami myśliwym nie wolno przewozić w samochodzie odbezpieczonej i naładowanej broni.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił